Niby naiwna, banalna fabuła, a jednak film cały czas trzymał mnie w napięciu, przykuwając tym nienamacalnym "czymś", wprowadzając w stan flow, by pod koniec poruszyć do głębi, ukazując moje najszczersze, na co dzień skrywane emocje... A to dla mnie domena moich prywatnych arcydzieł. 10 daję.