W końcu bajka bez wciskanej na siłę poprawności politycznej! Disney - ucz się!
Byłem z 6 latkiem w kinie i obaj się świetnie bawiliśmy. Nawet jak ktoś nie jest fanem Mario, tak jak ja, to wyciągnie dużo smaczków - co pokazuje jak wielka jest to marka.
Dla mnie 8/10.
"W końcu bajka bez wciskanej na siłę poprawności politycznej" - Z tego co czytałem o tym filmie wynika, że nie masz tutaj racji (postać księżniczki)...
Nie zgodzę się z tym komentarzem. Księżniczka jest silna, zaradna i kompetentna, ale jednocześnie jest miła, sympatyczna i z szacunkiem odnosi się do innych postaci. Dzięki temu jest niezłą postacią, którą można polubić a nie kolejną, irytującą, arogancką i narcystyczną "girl boss" jakich pełno w najnowszych produkcjach Disneya.
Potwierdzam. Księżniczka dodatkowo dba i troszczy się o swoich ludzi. I nie robi tego dla swojej satysfakcji/ego/bo jest silną niezależna feminą tylko dlatego że czuję się za nich odpowiedzialna.
Niemniej jednak to nie o niej jest film, tylko o niskorosłym wąsaczu, z którego na każdym kroku tyra bekę, że jest po prostu niski. Trochę zbyt mocno została tu rozpisana przyćmiewając główną postać filmu.
Ja tego tak nie odebrałem ale może dlatego że w większości produkcji filmowych postacie kobiece są źle napisane, antypatyczne i irytujące, więc jak się zobaczyło w końcu jakąś fajną bohaterkę to się zmienia percepcję. Tak czy inaczej Mario jest w tym filmie postacią dominującą, Księżniczka na drugim, Bowser na trzecim a Luigi na czwartym miejscu.