sprawnie wg gatunkowych reguł nakręcone proste kino sensacyjne.
Statham jak zwykle taki sam twardzielowaty, można sobie oglądnąć tak samo jak można sobie darować.
ja zobaczyłem i pewnie zaraz zapomnę, ale się nie męczyłem, a to w dzisiejszym kinie niezwykła wartość!
tisocu, tisocu, ty się męczysz nawet jak patrzysz? To współczuję. Musisz wszędzie z klapami na oczach chodzić.
Ale swoją drogą jak ty chodzisz? Masz jakiś ekosonar w mózgu?
A chodzenie to pewnie cię nie męczy?
Dedykuję ci piosenkę o zapominaniu, czyli o twojej specjalności (nie licząc męczenia się)
♪♪♪
Zapominam cię tisocu
Co mam zrobić z tym?
Jeszcze tylko wspomnień garść
W mej pamięci wciąż się tisoc tli
Zapominam tisocu cię
Swoje robi czas
Znów przywołać próżno chcę
Twoje imię tisoc któryś raz
Wszystko to co było
Przecież to jest w nas
Tak niesprawiedliwy
Tylko jest ten czas
Strefa półcienia
To ten pierwszy krok
Potem zapomnienia
Bezlitosny mrok
tisoc zapominam cię
W tłumie gubisz się
Jak samotna w morzu łódź
Na obszernym znikasz tle
Zapominam cię tisocu
Zwolna idą w kąt
Jakiś uśmiech, słowo, gest
Coraz dalej, dalej stąd
Wszystko to co było u tisoca...
Zapominam tisoc cię
Nie tak miało być
Przecież miłość twoja do leniuchostwa wiem
Miała wiecznie, wiecznie żyć
tisoc zapominam cię
Co mam robić z tym?
Jeszcze tylko wspomnień garść
W mej pamięci wciąż się tkwi
♪♪♪
pozdrawiam
Cień dawnego ggggggg
A Ty, Tisocu, mam rozumieć że najbogatszy jesteś? Ile masz mamony, zielonych, hajsu, forsy? No przyznaj się Tisocu!
Tisoc, zrozmuże człowieku, ja na nawet na swój sposób Cię lubię. Możesz pisać o mnie co chcesz. Nawet wulgaryzmy, ale i tak nie doniosę. Ale Ty jak widać kablowania potrzebujesz. Nie w porządku jesteś.
Tisoc, ty jakieś urojenia masz? Do Ciebie zawsze z dystansem podchodzę. Trochę się wygłupiam, trochę ironizuję, ale generalnie Cię lubię. I nigdy nie kapuję... na nikogo. Są zasady, stosujmy się do nich. Zasady ponad wszystko. Nie wolno kablować, szpiclować.
Zasady ponad wszystko;
NIE OBRAŻAJ NIKOGO!!!
I za każdym razem jak będziesz łamał te zasady będę to zgłaszał, aż się nauczysz SZACUNKU DO INNYCH
Bredzisz, że to lubię. A co do twojej odpowiedzi to tylko potwierdza, że masz podwójną moralność. Pełno jest takich cwaniaków.
Urwałeś zadnie z kontekstu. Napisałem tak: ,,Możesz pisać o mnie co chcesz. Nawet wulgaryzmy, ale i tak nie doniosę". Masz filozofię Kalego - na mnie donosisz, na innych nie.
Piszę o sobie i powtórzę jeszcze raz:
JEŚLI BĘDZIESZ MNIE OBRAŻA BĘDĘ TO REGULARNIE ZGŁASZAŁ,
zrozumiałeś?