bo mamusię zabił jakiś włochaty brudas. Przestałem oglądać w 28 minucie. Średni film.
Oglądałem trochę dłużej, a nawet całość. Ten film to straszne przegięcie. Średni obraz, mroczny i dziki klimat. Coś w sam raz dla miłośników realizmu w kinie.
Poza tym jakie dzikie życie? Sam jesteś dzikus. Nie zlitowałbyś się nad małymi misiami? Bo jeśli nie to jesteś nieczuły drań.
Niedźwiedź bronił swoich młodych. Grizzly nie atakuje bez powodu. Jednego Amerykanina zaatakował za robienie mu zdjęć i rozszarpał na kawałki. Wcześniej niedźwiedź nie zwracał na niego większej uwagi. Wpadł w złość, gdy zobaczył w rękach człowieka aparat.
Człowiek też jest zwierzęciem i ma prawo się bronić. Glass nie był tam bo miał zachciankę tylko ciężko pracował na życie. Co byś pisał, gdyby jednego niedźwiedzia zaatakował drugi? Są przypadki, gdy samiec atakuje samicę z młodymi.
Wczoraj jakaś osiemnastolatka zarżnęła nożem do rzeźby pana po sześćdziesiątce dlatego, że pilnował umierającą na drodze sarnę. Dziewczę najprawdopodobniej pomyślało, że "Starszy pan" zabił sarnę" i sprawdza, ile z niej mięsa i skóry będzie miał.
Są tacy ludzie, którzy nie potrafią patrzeć na krzywdę zwierząt. Zawsze zastanawiałem się dlaczego tak jest. Wymyśliłem sobie, że rozczulanie się nad zwierzętami to ostatecznie dobry przejaw ludzkiego humanizmu. W końcu nad maltretowaną kobietą ktoś się zlituje. Na zabijanym dzieckiem także. Parę lat temu pół Polski chciało zabić matkę za to, że roztrzaskała głowę swojej córki o futrynę.
Z krzywdzonymi zwierzętami już tak nie jest. Spor społeczne przyzwolenie, zmowa milczenia i ta piramidalna struktura świata, zakodowana przez chrześcijaństwo, a głosząca, że człowiek jest na jej szczycie. W myśl tej idei zwierzęta, także za przyzwoleniem wielu związków wyznaniowych, w tym i tego dużego, którzy rządzi się w Polsce, zawsze mają dużo gorzej od ludzi. Ci, których nie stać na pomoc i współczucie tłumaczą, że tę największą dobroć to trzymają w zanadrzu dla człowieka w potrzebie.
Pojechałem trochę, ale tak to widzę w tej durnej, owładniętej katolickim szałem Polsce. W końcu na polskie wsi nie brak ludzi, którzy wolą dobić psa młotkiem niż wieźć go do weterynarza i kurować lub uśpić, bo za to już trzeba zapłacić.
Wracając do filmu "Zjawa" to strasznie mi sienie spodobał. Oj, ta Ameryka zbudowała swoją cywilizację rękoma takich dzikusów? Aż nie chce mi się wierzyć. Tak jednak pewnie 200 lat temu było. Artystycznie kino wątpliwe, aż wrażenie takie, jak po obejrzeniu "Walki o ogień".
A misia i jego małych swoją drogą żal. Dziś w USA grizzly są pod ochroną. W 2011 roku w stanie Idaho stanął przed sądem pewien człowiek za bezprawne zastrzelenie chronionego przez federalne prawo niedźwiedzia grizzly. Mężczyzna podkreślał, że działał w obronie swoich dzieci. Grozi mu kara nawet do roku więzienia. Pod sądem spotkali się przyjaciele i zwolennicy oskarżonego oraz obrońcy praw zwierząt. Problem w tym, że grizzly w Idaho żyje tylko 100 osobników, a takich kozaków z dziećmi, gotowymi dla nich zabić pewnie nie tylko niedźwiedzia, ale i innych, jest o milion więcej.
Pamiętajmy, że zwierzę to nie człowiek. Jestem za ochroną zwierząt i kłusownictwo trzeba tępić. Giną gatunki np. tygrysy. Tura polskiego już nie ma itp. Jak ktoś zabija niedźwiedzia bez powodu to zrozumiałe, że trzeba tępić. Jednak jeśli człowiek zabija niedźwiedzia, aby samemu się uratować to zgodne z prawem natury. Same zwierzęta bronią się i czasem zabijają inne zwierze, które je zaatakowało. Chociaż kłusownika, polującego dla zrobienia kremu, którego rozszarpał waleń czy tygrys nie byłoby mi żal. Glass co prawda trudnił się zdobywaniem skór, jednak takie były czasy i życie. Pocz. XIX wieku to duże rozwarstwienie społeczne i bez odpowiedniego urodzenia, wykształcenia taki człowiek mógł wybierać traperstwo lub wylądowanie na ulicy. Ciężkie to były czasy dla przeciętnego człowieka. Pamietajmy, że u nas w tym czasie większość ludzi żyła w pańszczyźnie co śmiało można nazwać niewolnictwem. Nasza cywilizacja nie doszłaby do epoki brązu, gdyby człowiek nie polował na zwierzęta dla skór. Jak pisałem, człowiek to też zwierzę i od lat jak inne gatunki walczył o przetrwanie. Niedźwiedź wykorzystuje swoje atrybuty np. masę, siłę, pazury, aby upolować zdobycz. Człowiek robi to samo, mając mniejsze predyspozycje fizyczne czyli mniejsza siła, delikatniejsza skóra itp. wykorzystuje z kolei narzędzia, które wyrabia dzięki lepiej rozwiniętej inteligencji. Pomimo cywilizacji człowiek jest częścią natury. Są zwierzęta hodowlane, których jest więcej niż kiedyś w stanie dzikim, giną dla człowieka, ale nie są zagrożone. Tak jak sarna ginie, zeby zjadł wilk to świnia ginie żeby zjadł człowiek i to jest prawo natury (tylko narzędzia sie zmeiniły). Jednak niedźwiedzie, wilki, lisy, lamparty, lwy itp. nie powinny byc zabijana (poza ochroną własną) zwłaszcza z pobudek jakimi są skóry. Kiedyś 15.000 lat temu taka skór a była neizbędna zimą. Dzisiaj, kiedy technika poszła do przodu człowiek jest w stanie wytwarzać odzież nei zbaijając zwierząt dla skór. Jednak jestem jak pisałem wyżej - za wyłącznie hodowlą gatunków niezagrożonych w celach konsumpcyjnych, choć widząc śmierć zwierzęcia to każdego tak naprawdę żal.
śmieszą mnie tacy "miłośnicy zwierząt" ale po szyneczkę do sklepu to jeden z drugim pójdzie. Natura jest pięknie pokazana w tym filmie jak wilki zabijają bizona, śmierć to część istnienia, czy to dla mięsa czy dla skór.
Odpadają mi ręce ilekroć ktoś próbuje podważać miłość do bezbronnych zwierząt, zwłaszcza tych udomowionych i zdanych na łaskę człowieka, podważać zwyczajami kulinarnymi. Kiepsko i szczerze mówiąc mało inteligentnie trafiłeś z tą szyneczką. Jem szynkę, ale gdyby zaginął mój kot, szukałbym go do upadłego, tak jak robiłem to zawsze do tej pory. A na kolację tatar.
Następny inteligent z tym wyświechtanym i kretyńskim argumentem jakim jest "szyneczka". Nie stać was na nic więcej?
Ciekaw jestem czy niedźwiedzie też tak bardzo by się martwiły o ludzi, gdyby to niedźwiedzi było 7 miliardów, a ludzi tylko kilka tysięcy.
"Oj, ta Ameryka zbudowała swoją cywilizację rękoma takich dzikusów?"
Nie tylko Ameryka. A zresztą, jak nawet sam piszesz w akapitach powyżej, wcale tymi dzikusami do końca być nie przestaliśmy. Przyszłe pokolenia i na nas będą patrzeć z pogardą.
Tak na marginesie, to Glass postąpił po prostu głupio. Gdy niedźwiedź już go zostawił w spokoju po pierwszym ataku, Glass mógł udawać martwego i czekać aż misio pójdzie, zamiast jeszcze go dodatkowo rozsierdzić, strzelając do niego.
Oczywiście, w takiej sytuacji ciężko jest się zachować racjonalnie, ale pracując w takich warunkach Glass powinien być jednak przygotowany na takie zdarzenia. A w takim razie powinien był wiedzieć, że:
1. Niedźwiedź broniąc swoich młodych niekoniecznie będzie go próbował zabić. A zwłaszcza jeśli już uzna, że człowiek nie stwarza zagrożenia (na przykład dlatego, że jest martwy), to go raczej zostawi w spokoju.
2. Jednym strzałem niedźwiedzia i tak nie zabije, a ranne zwierzę jest jeszcze groźniejsze.
widocznie Glass nie kupił wcześniej Samsung Galaxy J3. Cóż, wielka szkoda, prawda? I on i Samica Grizzly wyszliby wzorowo w/d instrukcji w google.com z tej nikomu niepotrzebnej konfrontacji. Google mówi jak, i efekty są rewelacyjne. Zacofany ten Glass był czy co? Nie potrafił obsługiwać Google, samica grizzly padła, młode osierocone, a 2 godz. 36 min film o CZŁOWIEKU który miał tylko jedno pragnienie; PRZEŻYĆ w bardzo, bardzo trudnych NIELUDZKICH WARUNKACH, po zaledwie 28 min niektórzy widzą tylko"Włochatego Brudasa" i rezygnują z dalszego oglądania. Wszystko przez Samsung Galaxy J3! Sorki..., jego BRAK! Smutna Historia.
Niedźwiedzie nie zostawiają w ten sposób swoich ofiar. Choćby i początkowo chodziło głównie (czy wyłącznie) o obronę potomstwa to potem jest to jednak mięso i z punktu widzenia niedźwiedzia nie ma sensu takie marnotrawstwo jak porzucanie takiego łupu. Niedźwiedzie, jeśli nie mają potrzeby zjeść łupu w danej chwili, to okaleczają go tak, by ofiara jak najdłużej żyła, żeby mięso się nie psuło, ale żeby nie mogło uciekać. Typowym więc potraktowaniem przez "misia" ofiary jest obgryzienie jej twarzy, bo wtedy taki człowiek, jeśli to akurat człowiek jest łupem - nie za bardzo może gdzieś odejść, bo jest ślepy i rzecz jasna otumaniony potwornym bólem, ale nadal żyje - nadal jest świeżym mięsem. "Misie" podchodzą do rzeczy w sposób bardzo praktyczny. W gruncie rzeczy bardzo sprytny, ale z punktu widzenia ofiary oczywiście można uznać, że okrutny. No ale takie są drapieżniki. Zwierzęta są często bardzo okrutne i to nie tylko w sytuacjach, gdy chodzi o zdobycie jedzenia. Potrafią być też okrutne dla zabawy. Jeśli ktoś faktycznie interesuje się zwierzętami traktując je z szacunkiem i na poważnie, a nie jak żywe maskotki, to szanuje je takimi jakimi są, szanuje ich naturę i w tym także ich okrucieństwo.