Co wyjście przed kamerę, to miazga. Jak nie "Ida", to lekarka w "Służbach specjalnych". Ona by w Hollywood skasowała te wszystkie mdłe lafiryndy. Gdyby tylko tam mogła regularnie grać i znała biegle angielski.
Nie sądzę. Mogłaby się nauczyć, ale grałaby Polki, Czeszki i Rosjanki. Dostawałby role recepcjonistek. On to wie i pewnie dlatego woli Polskę.
Ta, skasowała, w rolach brzydkich tanich czterdziestek. Nie porównuj jej do hollywoodzkich gwiazd, bo to są właśnie gwiazdy, które błyszczą i tworzą piękno kina. A to jest jakaś szara mysz na drugi plan.
W "Idzie", filmie, który przyniósł nam chlubę, zagrała wspaniale. Akurat od niej wymagam wspaniałego aktorstwa. O malowanych lalach już pisałem to samo co ty, ale akurat różnie to widzimy. Kwestia wyczucia i wrażliwości.
Ida przyniosła nam chlubę? Kogo masz na myśli pisząc "nam"? Bo ja nie należę do żadnej organizacji żydowskiej. Jeśli Ty należysz to rozumiem, Ida przyniosła wam chlubę.
"Ida" to polski film, opisujący trudną powojenną rzeczywistość, nader skomplikowaną z wielu względów. W "Idzie" pokazano losy dwóch kobiet z wymordowanej przez Polaków żydowskiej rodziny. Jestem dumny z tego, że w Polsce nie brakuje osób o wysokiej wrażliwości i inteligencji. Zawsze mamy do wyboru dumę warchoła i dumę odważnego.
Drogi raVadrian należysz pewnie (Jak ponad 90%Polaków) do organizacji założonej przez pewnego Żyda Jezusa i jego apostołów- też jakby nie było Żydów. A co Agaty Kuleszy to jest po prostu klasyka sama w sobie. Masz rację Vermes- co wyjście przed kamerę to po prostu " miazga":, np.: "Roża", "Ida", no i ostatnio "Pewnego razu w listopadzie"
Mówi biegle po niemiecku, a sama w wywiadach przyznaje, że nie zrobi kariery międzynarodowej, bo nie mówi dobrze po angielsku