byłam wczoraj na pokazie przedpremierowym w Poznaniu i musze powiedzieć, że łatwo przewidziałam jak potoczy się akcja. Nie rzucił mnie na kolana, ale obejrzenie go na pewno nie będzie stratą czasu.
W "Miasto..." były fawele, a tu Soweto i to właśnie jest największe podobieństwo.