mirren i garner ratuja go przed ocena 1/10, natomiast co do branda...koszmarny.... jesli chca obsadzic role palanta i oportunisty to mogliby chociaz wybrac kogos z wiekszym czarem i minimum klasy... wersja z 1981 zdecydowanie lepsza
Artur bez fantastycznego wdzięku Dudley'a Moore'a. Brand to chyba nie aktor..
Czy to wina scenariusza czy reżyserii ? Pewnych filmów nie powinno się powielać bo wyjdzie kicha.
Tym razem tak naprawdę sympatyczny. Chyba wreszcie ten przymiotnik do czegoś pasuje. Mój imiennik to całkiem fajna postac, oderwana troche od rzeczywistości i ukazująca że rozkapryszanie dziecka ma wielki wpływ na dorosłe życie. Cholernie podobała mi się pani Greta która ma urzekającą urodę bardziej dziewczęcą niż...
i katastrofa. Zmarnowane 30minut, później już nie dałem rady oglądać tego, ani minuty.
Sztuczny, nie realny, głupi, bez większego sensu, źle zagrany, naciągany i oklepany scenariusz. Źle dobrana osoba, do roli dla Arthur Bach. Nie wiem co w tym szmirze, robi Nick Nolte, Jennifer Garner i Evander Holyfield.
Film dla...
Któż choć prze chwilę nie chciałby znaleźć się na miejscu tytułowego Arthura? Nie wierzę, że
nikt. Oczywiście nie mam tu akurat na myśli ekstrawaganckiego podejścia do życia głównego
bohatera, a tylko i wyłącznie bogactwa w jakim się on znajduje, co za tym idzie, możliwości
jakie dzięki temu posiada. Bo pewnie...
Po prostu amerykańska komedia romantyczna. Choć komedii w tym mało to historia i całość
wychodzi całkiem nieźle.
Reżyser fajnie poprowadził widza. Bez jakichś zawrotnych akcji, idiotycznych żartów lecz opowiada
historię typu "on bogaty , ona nie ma"
Nie widziałem wczesniej w akcji Branda (Artura) i nie przypał...
Niestety nie mam daru zebrania slow w krotkie zdania.
Opisze wiec po swojemu:
Podchodzilem do filmu kilka razy. Nie bylem ani przekonany glownym aktorem ani historyjka.
Zostalem mile zaskoczony perspektywa nakrecenia filmu. Nie przypominam sobie abym widzial wczesniej komedie pod tym katem widzenia. Podobne...
Powiem krótko: waste of space w sieci. Obejrzałam 1/3 filmu i do tej pory tego żałuję. Nieśmieszne! Główny aktor nie dość że okropny, to jeszcze koszmarnie gra. Historia idiotyczna. Kretyńskie dialogi. Brr! Na miejscu Garner i Mirren udawałabym, że to mój sobowtór zagrał w tym filmie.