PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=246103}
7,0 12 231
ocen
7,0 10 1 12231
7,0 10
ocen krytyków
Tsotsi
powrót do forum filmu Tsotsi

Zastanawiam się, czym sugerowali się członkowie Akademii Oscarowej, przyznając temu filmowi wyróżnienie dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego roku 2006. Owszem, jest to obraz w pewnym stopniu satysfakcjonujący, bo ciekawej oprawy audiowizualnej nie sposób mu odmówić, ale jako historia jest banalny sam w sobie i na aż tyle szumu nie zasługuje. "Tsotsi" to kolejny film o odkrywaniu w sobie cząstki dobra, o duchowej przemianie i odkupieniu jednostki pozornie straconej i wyzbytej uczuć. Kino widziało już wiele takich metamorfoz i ta bynajmniej na ich tle wcale się nie wyróżnia. Temat został już na tyle wyeksploatowany, że przyznam szczerze, iż duchowa przemiana głównego bohatera nic a nic mnie nie obeszła.
"Tsotsi" nie zadaje właściwie żadnych pytań o naturę człowieka, choć wydawałoby się, że to właśnie najciekawszy element tej historii. Twórcy jednak uwarunkowania zachowania Tsotsiego i jego przyjaciół potrafią szukać jedynie w trudnym dzieciństwie i skrajnej biedzie, co zadowala mnie w stopniu zaledwie minimalnym. Nie oczekiwałem zresztą po Gavinie Hoodzie, że będzie chciał/potrafił minimalnie choć liznąć temat, no ale oczekiwałem też czegoś znacznie więcej niż egzotycznego teledysku, a tym w zasadzie "Tsotsi" jest. Sprawnie zmontowany, o malowniczych ujęciach i ciekawej ścieżce dźwiękowej, stanowi całkiem zgrabną reklamę południowoafrykanśkiej kinematografii. Dobrze się go ogląda, bo i nie jest to przecież film zły, ale jak na tak utytułowane dzieło, potrafię go rozpatrywać jedynie w kategorii "rozczarowanie".

ocenił(a) film na 8
eon_blue

Nie zgadzam się z tobą. Dla mnie film nie był rozczarowaniem. Dlaczego w stopniu minimalnym zadowala sie uwarunkowanie zachowania Tsotsiego przez biede i trudne dzieciństwo? Moim daniem to bardzo dużo. Tym bardziej że film opowiadach o realich w RPA a nie USA. W tego typu filmach zwłaszcza z usa pokazane jest to bardzo banalnie. Ale o gustach sie nie dyskutuje. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
eon_blue

Chciałabym napisać coś bardzo mądrego na temat tego filmu, ale chyba nie jestem w stanie... Powiem po prostu, że niesamowicie mnie zmęczył. Zabrakło mi w tym obrazie spójności. Niektóre wątki wydawały mi się całkowicie zbyteczne (np. cała historia z pobitym kumplem Tsotsiego mogłaby być zupełnie pominięta, bez szkody dla fabuły).Żadna z postaci nie była dla mnie wystarczająco zgłębiona psychologicznie. Nawet z Tsotsim nie byłam w stanie się zidentyfikować:/ Jego relacje z porwanym niemowlęciem wydały mi się raczej powierzchowne(nie oddam dziecka, bo jest moje).Prawdziwa manifestacja przywiązania wystąpiła dopiero w ostatniej scenie, ale to już był przecież koniec całej historii, także na odczucia sympatii mało (mi) czasu zostało.

Gavin Hood nie ma za grosz wyczucia proporcji:/Jestem pewna, że gdyby za reżyserię zabrał się ktoś inny, to końcowy efekt mógłby być powalający. Tymczasem z materiału na dobry dramat, powstało dziełko raczej przeciętne. Niezruszonam ani trochę tym filmem. Oskar według mnie zupełnie niezasłużony. Heh - ale pewnie głupia jestem i w ogóle na niczym się nie znam:/

eon_blue

O jeju jeju, a ty za to jesteś prawdziwą gwiazdą, która na pewno wprowadziłaby do sztuki nieznane jeszcze ludzkości wątki i problemy. Chłopczyku chwytaj za kamerę i kręć swoje hiperwizje, ale proszę ciebie i tobie podobnych darujcie sobie nędzne wywody. I tak, jadę po tobie głównie dlatego, że mi się film okrutnie podobał. I tyle.

pocoz

Jeśli jedynymi Twoimi kontrargumentami są 'podobał mi się' i 'nakręć coś lepszego', słowem - jeśli nie masz absolutnie nic do powiedzenia poza 'jechaniem po mnie', to się nie wypowiadaj, bo to właśnie Twój wywód jest tutaj najnędzniejszy.

eon_blue

Dla mnie film naprawdę poruszający.... a czy zasłużył na nagrodę czy nie... są gusta i guściki... Gdyby to ode mnie zależało przyznał bym mu ją... Piszecie że główny bohater nie pokazuje swoich uczuć do dziecka... a może już samo zaopiekowanie się nim to było dla niego coś, gdy całe jego życie to tylko rabunki i morderstwa...
10/10 moja opinia :)

ocenił(a) film na 9
eon_blue

Wg mnie film był świetny.9/10.Reżyser wykonał świetną robotę i w końcu...w końcu oderwał nas od męczących dialogów.Piszecie, że nie pokazał swoich uczuć w stosunku do dziecka.Pokazał.Włączając film trzeba go oglądać i słuchać.Bohater nie mógł przecież mówić do dziecka jak poeta lub nawet jak ojciec.On nie był z bogatej dzielnicy, rodziny.Do szkoły również zapewne nie chodził.Nie mógł się rozkleić.Miał na sumieniu za dużo "złych uczynków" żeby go ruszyło "jakieś" dziecko.Musiał być twardy - tak go ulica wychowała.Wracając do tego co powiedziałem - bez zbędnych dialogów.Bohater pokazał, że milczenie jest złotem.Nie trzeba nic mówić żeby druga osoba nas zrozumiała.Ostatnia scena bardzo poruszająca - bohater w końcu pokazał jakiej doznał przemiany.Najpierw zabijał lub jak kto woli "pośredniczył" w zabójstwach Rzeźnika - np tego pana w metrze - a później przejrzał na oczy.Idealna muzyka i wyśmienita gra głównego bohatera.Wg mnie film naprawde świetny i poruszający.

ocenił(a) film na 9
eon_blue

Wujek , Misiek1125 zgadzam sie z wami z ust mi wyjeliscie to co chcialam powiedziec ;)

eon_blue

Duchowa przemiana, odkupienie, natura człowieka. Brakuje tylko monologów z "Hamleta". To raczej film o naturze ZWIERZĘCIA zwanego HOMO SAPIENS. Nie ma tu pytań filozoficznych o sens bytu. Ten film to relacja ze świata, w którym trzeba przetrwać nie pytając o uczucia. Pytania rodzą problemy, zmiękczają i prowadzą do porażki.

ocenił(a) film na 10
wewski

na tym forum widze tylko kilka wrzliwych osob ktore potrafia docenic ten film, inni wydaja mi sie troche zaslepieni

ocenił(a) film na 7
brandnew

Inni nie są zaślepieni - wręcz przeciwnie - starają się zanalizować tą historię trochę dogłębniej.
Piszecie, że bohater nie mógł posługiwać się językiem ze strof Hamleta, że jest twardzielem, bandytą wręcz, wychowywanym przez ulicę, że nie mógł wiedzieć jak obchodzić się z dzieckiem itd. To wszystko prawda. Tylko mało wiarygodna jest owa nagła przemiana Tsotsiego. Najpierw zastrzelił matkę niemowlaka, a potem, ni z tego ni z owego, staje się wrażliwym, wprost empatycznym człowiekiem, zakochanym w dziewczynie z sąsiedztwa. Ja tej przemiany absolutnie nie neguję, nie uważam że jest niemożliwa, ale chcialbym się czegoś o niej z filmu dowiedzieć - czegoś więcej. Niestety tutaj 'tego czegoś' mi zabrakło. Zbanalizowano takim brakiem całą historię.
Plusem istotnie może być końcowa scena - uratowała ona nieco ten film. Dodając ciekawe zdjęcia oraz miejsce akcji, oceniam go jako niezły.

ocenił(a) film na 10
dustman

ja w tym filmie zauwazylam cos innego - on od poczatku byl wrazliwy, tylko zostalo to zamaskowane przez ta 'ulice'. bo to jest wlasnie problem ludzi XXIw. - zeby pfrzetrwac trzeba odrzucic wszelka wrazliwosc

ocenił(a) film na 9
brandnew

Podpisuje się pod tym brandnew.

To jest właśnie problem dzisiejszych czasów.
Będziesz miły, będziesz postrzegany jako słaby.To samo tyczy się wrażliwości, jednak specjalnie nie wymieniłem tego po przecinku, bo warto zwrócić uwagę na każdą z tych cech osobno.
Jest tyle dobrych zachowań, odczuć, które społeczeństwo odrzuca.Mamy wybór: zrobić to samo co oni albo walczyć cały czas z tymi przefiltrowanymi przez sitko znieczulenia i chamstwa osobami.

ocenił(a) film na 7
niap

W każdym człowieku drzemią jakieś pokłady wrażliwości. Tylko że jedni potrafią z nich skorzystać, inni nie chcą, bądź boją się je wydobyć, a jeszcze inni są zbyt głupi żeby to zrobić.

Tsotsi z pewnością należał do tej drugiej grupy. Był wystarczająco inteligentny, by wiedzieć, iż jego postępowanie nie jest akceptowane przez większość społeczeństwa, i pewnego dnia owe wątpliwości zaczynają brać nad nim górę. Na pewno duża w tym zasługa porwanego niemowlaka oraz spotkania z samotną matką.

Zabrakło mi głębszej, hmm, analizy stosunków pomiędzy tymi trzema osobami. Mocniejszej penetracji umysłu Tsotsiego, wglądu w jego myśli i uczucia. Gdyby film był trochę dłuższy, może udałoby się zawrzeć w nim owe pominięte aspekty przemiany głównego bohatera. Szkoda że tak się nie stało.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones