PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=246103}
7,0 12 226
ocen
7,0 10 1 12226
7,0 9
ocen krytyków
Tsotsi
powrót do forum filmu Tsotsi

3/10 nudny, bohater działa zupełnie bez namysłu (czemu od razu dziecka nie oddaje tylko problem sobie robi), wogóle ta postać drażni bardzo - ktoś coś do niego mówi, a on sie gapi i zero reakcji - takie ciepłe kluchy. Obraz Afryki, o którym się mówi, to był tu minimalny - i do innych filmów może się umyć - a zakończenie to już zupełne urwanie filmu. Ogólnie rozczarowanie na maxa!

ocenił(a) film na 6
diego83

Też się zgodzę, choć dam mu 6/10 za "oglądalność" - świetne zdjęcia, wspaniałą muzykę i bardzo dobre aktorstwo (zwłaszcza jak na amatorów). Bo sama historia się niespecjalnie lepi. Nie widzi mi się powód opuszczenia domu (podejrzewam, że w slumsach jest wiele, wiele gorszych rzeczy, niż pijany ojciec), nagła przemiana bohatera (dotąd zabijał, a teraz pyta się lumpa, co się stało, że nie chodzi), zabójstwo kolegi (no jak Boga kocham...). O końcówce przez litość nie wspomnę, takoż i o policjantach, którzy traktowani są jak szmaty (dlaczego? czy ten facet z niewielkiej willi to jakiś straszny/potworny bonzo?).
Ot, ładne patrzydełko, ale do wybitności mu baaaardzo daleko. Tym bardziej dziwi przyznanie Oscara. Jeśli natomiast ktoś chce obejrzeć naprawdę przejmujący, doskonale skonstruowany film o życiu w slumsach - to polecam "Miasto Boga". Dopiero wtedy widać, jak ubogi i jak daleki od realiów życia młodocianych miejskich gangsterów jest "Tsotsi".

ocenił(a) film na 10
lezard

diego83, widac ze nie zrozumiales filmu. ale dobra, ok, po prostu zeby ten film sie spodobal trzeba byc wrażliwym. mi sie ten film bardzo spodobal, moze dlatego ze mam artystyczna dusz itp. ale z 'czystym sumieniem' dalam mu 10

ocenił(a) film na 10
lezard

powod opuszczenia domu to nie tylko pijacy ojeciec. naprawde nie zauwazyliscie jaki on byl wrazliwy? wrecz nadzwyczajnie jak na tamte realia. bedac takim mial tylko jedno wyjcie - stac sie zagubionym. i tak tez bylo. tsotsi w amerykanskich realich penie bylby artysta, nie wysmiewajcie mnie, wiem co mowie. byl cichy i zamkniety w sobie, czemu sie nie dziwie, od razu zreozumialam jego charakter, te cechy sa mi nadzwyczaj bliskie, moze dlatego tak bardzo podoba mi sie ten film

ocenił(a) film na 5
brandnew

Powtórzę za lezardem: obejrzyj 'Miasto Boga'.

lezard

i ja się podpisuję pod tym. Po obejrzeniu tego filmu, stwierdzam że nie umywa się do Miasta Boga.Moim zdaniem zakończenie i cały tok filmu był naiwny do granic możliwości. Z jednej strony ukazuje nam się bezwzględny gangster,który bez mrugnięcia okiem potrafi zadźgać gościa w metrze, ubic na kwaśne jabłko swojego kumpla, strzelić w brzuch kobiecie (w wersji filmu),a z drugiej cudowne, niemal natychmiastowe"nawrócenie" i odbudowa kręgosłupa moralnego bohatera.
Ok. Pomysł, samego nawrócenia jest dobry, ale mozna było ukazać tutaj je w jakis mniej dosłowny sposób, bo wciskanie widzom takiego kitu jak w tym filmie to gruby nietakt:)

ocenił(a) film na 8
green_light

"potrafi zadźgać gościa w metrze" - Tsotsi nie zadźgał gościa w metrze. Zrobił to Butcher... Tsotsi w tej scenie wyglądał na przerażonego tym co zrobił jego "kolega".
Dziecko z samochodu, pan na wózku, widok pobitego (przez niego) kolegi... Były to kolejne stopnie w "nawróceniu" Tsots'iego. Wg. mnie nie było ono natychmiastowe. Zrozumiał coś po kradzieży samochodu, następnie coś po historii z panem na wózku itd... Każdy z tych wątków po kolei go zmieniał (lub też przypominał mu o tym kim był...). Patrząc na małego przypomniał sobie swoje dzieciństwo. Zrozumiał, że za nic w świecie nie życzyłby takiego życia komuś innemu. Nie chciał tym bardziej czyjegoś życia obrócić w takie piekło. Pan na wózku (i tutaj powiązanie wątku z psem) również mocno nim "potrząsnął". Uważam, że Tsotsi kierował się jakimś rodzajem zemsty w tym co robił. Chciał odebrać innym to, czego sam nie miał... Nie myśląc o bólu, który sam im sprawia. To moje zdanie. Chciałam jedynie odpowiedzieć na twoją wiadomość. Reżyser odwalił kawał dobrej roboty. "Tsotsi" wg. mnie to przede wszystkim - świetna gra aktorska, zdjęcia, muzyka i treść. Ale powtarzam - to jedynie moje odczucia. :)

a_zaar_94

Ok, wobec tego nieuważnie obejrzałam tą scene. Jednakże mnie ten film nie ujął, ale szanuję odmienność zdania na ten temat. pzdr

ocenił(a) film na 10
a_zaar_94

a_zaar_94 - całkowicie się z Tobą zgadzam! Myślę też, że Tsotsi zrozumiał iż uciekł z domu gdyż bardzo chciał przeżyć, chciał żyć a nie skończyć być może zakatowany przez ojca co również miało wpływ na to, że dziecka nie porzucił czy nie zabił, zrozumiał, że ta istota jaką jest małe dziecko jest całkowicie bezbronna i nie potrafi sama decydowac o swoim życiu, a tym bardziej nikt nie powinnien robić tego za nie.
Film jest piękny, daje do myślenia i nie chcę tu nikogo obrazić, ale myślę, że nie jest on dla ludzi którzy lubią sensacyjne "rozwalanki", bo nie o to w tym filmie chodzi. Tutaj przemoc jest częścią realnego życia bohatera, po to by pokazać, że nawet żyjąc w takim świecie on może tego nie chcieć, że źle się z tym czyje, a nie jak na niektórych filmowych mordowanakach gdzie bohater jest wręcz szczęśliwy uśmiercając dwadzieścia osób równocześnie ze swojego wspaniałego, wielkiego karabinu. Tak więc wielbiciele komedii z Segalem, raczej tylko zmarnują swój czas, gdyż nie znajdą tu nic ciekawego dla siebie.
Pozdrawiam i przepraszam jeśli ktoś poczuł się urażony.

a_zaar_94

Bardzo dobry post, zgadzam się w pełni :).

green_light

Również się podpisuję pod tym... Jak można stwierdzić, że nagła przemiana to jakaś bzdura... On się do końca nie zmienił, on miał momenty zmiany.

ocenił(a) film na 10
diego83

Miałem podobne odczucia po pierwszym obejrzeniu, ale przed chwila obejrzałem drugi raz i... Zachwycony jestem. Bohater postępuje nielogicznie, ale naprawde nietrudno go zrozumieć, wystarczy w to odrobinkę wysiłku i wyobraźnie włożyć. Spróbuj. Pzdr.

diego83

A mi się ten film podobał. Na początku strasznie mnie denerwował główny bohater, ale jakoś nie mogłem oderwać się od tego filmu, bo byłem ciekawy co będzie dalej. Już dawno nie oglądałem filmu, który tak by mnie poruszył. !!! POLECAM !!!

ocenił(a) film na 8
cypeks

Podpisuję się pod wypowiedziami tych, których ten film poruszył. Myślę, że film niekoniecznie musi być dziełem sztuki, i niekoniecznie nawet musi być wszechstronnie bezbłędny psychologicznie - jest to wreszcie zawsze jakiś skrót myślowy i czyjaś wizja - żeby był wartościowy i poruszający, i żeby zostawił w nas jakieś ważne uczucie i inspirację. A czy to się stanie czy nie, w równej mierze zależy od filmu, co od widza.
To, że "Tsotsi" osadzony jest w rzeczywistości afrykańskiej, dla nas egzotycznej, a zarazem tak łatwo przenieść go psychologicznie w rzeczywistość uniwersalną, też jest nie bez znaczenia. Myślę, że "Tsotsi" to film przede wszystkim o człowieku - podczas gdy "Miasto Boga", z którym się go tu kilkakrotnie porównuje, jest filmem przedstawiającym raczej obraz społeczności.

ocenił(a) film na 8
diego83

Zacznijmy od tego, że film jest inny niz ksiązka. W książce dziecko wpada w ręce Tsotsiego pod drzewami gumowymi a nie znajduje je w samochodzie.. I kaleka - w książce poruszał się on na rękach, a nie na wózku. Zdarzenia są w różnej kolejności i nie kleją się z książkowym opisem ani ze sobą nawzajem. Fabuła świetna, aktorzy też dobrzy i tak samo muzyka, produkcja etc. ale to nie jest to co Athol Fugard opisał w książce! Historia wzruszająca, ale do przeczytania - nie obejrzenia.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones